rE-medium | Tygodnik Powszechny

Wiosna 2024, nr 1

Zamów

Kard. Ouellet: To nie kobiety są zagrożeniem dla kleryka, lecz brak kontaktu z nimi

Kard. Marc Ouellet, prefekt Kongregacji ds. Biskupów. Fot. Mazur/catholicnews.org.uk

Gdyby kobiety odgrywały wcześniej większą rolę w formacji i w życiu księży, nie mielibyśmy dziś tak wielkiego problemu przestępstw seksualnych w Kościele – mówi prefekt Kongregacji ds. Biskupów kard. Marc Ouellet.

Wywiad ukazał się w comiesięcznym dodatku „Kobiety – Kościół – Świat” do watykańskiego dziennika „L’Osservatore Romano”. Punktem wyjścia do rozmowy był artykuł 151 „Ratio fundamentalis” z 8 grudnia 2016 r. – dokumentu Kongregacji ds. Duchowieństwa, zawierającego zasady formacji kapłańskiej.

Potrzebujemy intuicji kobiet

Kanadyjski kardynał zaznaczył, że kobiety mogą uczestniczyć na różne sposoby w kształceniu przyszłych kapłanów: w ich nauczaniu teologicznym i filozoficznym, w uczeniu ich duchowości, wchodzić w skład zespołów formatorów, szczególnie na etapie rozeznawania powołania. „W tej dziedzinie potrzebujemy opinii kobiet, ich intuicji, umiejętności rozpoznania ludzkiej strony kandydata, stopnia jego dojrzałości emocjonalnej lub psychologicznej” – stwierdził rozmówca dziennika.

Kard. Ouellet wyraził przekonanie, że współpraca z kobietami na równych zasadach w formacji seminaryjnej pomoże kandydatowi w spojrzeniu na swą przyszłą posługę kapłańską i na to, aby szanował kobiety i umiał współpracować z nimi.

Zaznaczył ponadto, że „Ratio” wymaga dodatkowych uzupełnień i rozwinięcia, gdyż „nadal tkwimy w klerykalnej koncepcji formacji, która mimo coraz większego postępu, kontynuuje to, co było”. Przyznał, że w dokumencie tym jest więcej niż dawniej elementów humanistycznej formacji seminarzystów, ale ciągle jeszcze za mało zrobiono dla włączenia w nią kobiet.

Zdaniem prefekta Kongregacji ds. Biskupów potrzebna jest zmiana myślenia, aby to nastąpiło. Zaznaczył, że na kościelnych uniwersytetach nadal brakuje podjęcia tematyki roli kobiet w Kościele. I nie chodzi tu wyłącznie – jak podkreślił – o promowanie ich, ale o uznanie ich integralnej roli w całej formacji seminaryjnej. Przypomniał, że w preambule do dokumentu Franciszka „Veritatis gaudium” z 29 stycznia 2018 r. o uniwersytetach i wydziałach kościelnych zabrakło choćby wzmianki na ten temat. „To pokazuje mniej więcej, gdzie jesteśmy” – przyznał.

Nie izolować

Na spostrzeżenie rozmawiającej z nim dziennikarki Romildy Ferrauto, że ciągle jeszcze trudno jest nawiązać równe relacje między kobietami a kapłanami, przedstawiciel Kurii Rzymskiej przyznał, że jest to rzeczywiście „głęboki problem”, wywodzący się jego zdaniem ze sposobu, w jaki kobieta wciąż jeszcze często traktowana jest w rodzinie.

Na pytanie, czy „kobieta stanowi zagrożenie dla kapłana czy seminarzysty”, odpowiedział, że prawdziwym niebezpieczeństwem jest to, że mężczyźni nie mają zrównoważonych stosunków z kobietami. Jest to groźne w kapłaństwie i należy to radykalnie zmienić – podkreślił purpurat. Dlatego, dodał, ważne jest, aby w czasie formacji klerycy mieli kontakt z kobietami, bo pomoże im to współdziałać z nimi w sposób naturalny i stawiać czoła wyzwaniu, jakim jest ich obecność, ale też pociąg do nich. Należy tego uczyć od początku, a nie izolować przyszłych kapłanów, którzy później staną oko w oko z brutalną rzeczywistością, nad którą mogą stracić kontrolę – zaznaczył.

Kardynał przyznał, że jest jakaś część prawdy w stwierdzeniu, iż gdyby kobiety odgrywały wcześniej większą rolę w formacji i w życiu księży, nie byłoby tak wielkiego problemu przestępstw seksualnych w Kościele. Przypomniał, że człowiek jest bytem emocjonalnym i jeśli brakuje współdziałania między płciami, istnieje ryzyko rozwijania czegoś zastępczego. Może się to wyrażać m.in. w sprawowaniu władzy, w zamkniętych stosunkach, które sprzyjają manipulacjom i ostatecznie mogą prowadzić do wypaczenia sumienia i do przestępstw seksualnych. „Sądzę, że dla kapłana nauczenie się wchodzenia w relacje z kobietami w ramach formacji jest czynnikiem humanizującym i sprzyjającym równowadze między osobowością a uczuciowością mężczyzny” – oświadczył kard. Ouellet.

Niezwykła przestrzeń

Zauważył również, że opóźnienie Kościoła wobec zmian społecznych na świecie wynika z faktu, że społeczeństwo coraz bardziej oddala się od niego.

Wesprzyj Więź

Kardynał zaznaczył, że jest już wiele kurii biskupich, w których kobiety są kanclerzami lub koordynują działalność duszpasterską, problemem jest jednak klerykalny wzorzec eklezjologiczny. Przypomniał, że w Kościele są ci, którzy odgrywają rolę pierwszoplanową: głoszą Słowo Boże, udzielają sakramentów, ale to nie księża są „zasadniczą rzeczywistością w Kościele”, gdyż jego centrum jest chrzest, to znaczy wiara. „I to świadczenie o niej jest rzeczywiście tym miejscem, w którym kobiety mogą zajmować niezwykłą przestrzeń” – podkreślił rozmówca dodatku kobiecego do „L’Osservatore Romano”.

Na zakończenie prefekt Kongregacji ds. Biskupów odniósł się do sprawy ewentualnego dopuszczenia kobiet do kapłaństwa, choć nie odpowiedział wprost na to pytanie. Przypomniał pogląd Ursa von Balthasara, że Maryja jest większa od Piotra, gdyż reprezentuje kapłaństwo chrztu w najwyższym stopniu jako pośredniczka daru Słowa wcielonego dla świata. A zatem – kontynuował kanadyjski kardynał – Kościół ma postać kobiecą.

KAI, DJ

Podziel się

1
Wiadomość