rE-medium | Tygodnik Powszechny

Wiosna 2024, nr 1

Zamów

Dialog lepszy od protestu

Édith Piaf. Rotterdam, grudzień 1962. Fot. Eric Koch / Anefo

W jednej ze szkół w kanadyjskiej prowincji Quebec nauczyciel muzyki postanowił ocenzurować piosenkę Edith Piaf „L’hymne à l’amour”. Kościół zareagował niekonwencjonalnie.

Ciągle mnie pytają, jak reagować. Jak reagować na bluźnierstwo? Na profanację? Na – powiedzmy ogólnie – ataki na religię czy Kościół?

Najczęściej wyjścia widzimy dwa. Pierwsze wyjście to (natychmiastowy) protest, stanowisko, nota, komunikat. Drugie to ignorowanie, z nadzieją, że niezauważenie jakiegoś wydarzenia pozwoli szybko o nim zapomnieć.

Ale jest jeszcze trzecie wyjście, może najtrudniejsze. Tym wyjściem jest podjęcie rękawicy, reakcja utrzymana w podobnej stylistyce, odpowiedź dana w perspektywie kulturowej, a niekoniecznie natychmiast na płaszczyźnie noty instytucjonalnej. Uświadomiła mi to pewna historia sprzed kilku lat, na którą natknąłem się, przygotowując nową książkę.

Otóż w jednej ze szkół w kanadyjskiej prowincji Quebec nauczyciel muzyki postanowił ocenzurować piosenkę Edith Piaf pt. „L’hymne à l’amour”. Nie spodobały mu się ostatnie słowa piosenki: „Dieu réunit ceux qui s’aiment”, które można przetłumaczyć „Bóg łączy/jednoczy tych, którzy się kochają”. Postanowił je pominąć, aby nie musieć podejmować kwestii religijnych z uczniami w wieku 10-11 lat.

Gdy rzecz ujrzała światło dzienne, oskarżenie o cenzurę było wręcz powszechne. Krytycznie o decyzji nauczyciela wypowiedzieli się także ministrowie edukacji i kultury z rządu prowincji. O wydarzeniu debatowano nawet w lokalnym parlamencie. Minister edukacji Line Beauchamp przypomniała, że w szkołach prowincji nie ma zakazu wypowiadania słowa Bóg, wiele jest bowiem w kulturze quebeckiej piosenek, w których wspomina się o dobrym Bogu („le bon Dieu”), a poza tym nie można dowolnie cenzurować piosenek.

Jak reagować na bluźnierstwo, na ataki na religię czy Kościół? Najtrudniejsza jest odpowiedź dana w perspektywie kulturowej, a niekoniecznie natychmiast na płaszczyźnie noty instytucjonalnej

Wsparcie dla nauczyciela przyszło ze strony lokalnej komisji szkolnej (instytucji nadzorującej szkolnictwo), której przewodniczący powiedział w telewizji, że nauczyciel nie czuł się komfortowo mówiąc o Bogu, dlatego poradził uczniom, by o tym porozmawiali ze swoimi rodzicami albo na lekcjach edukacji religijnej.

Wesprzyj Więź

Jak zareagował miejscowy Kościół? Nazajutrz po medialnej burzy, diecezja wykupiła reklamy wielkości jednej czwartej strony w dwóch lokalnych dziennikach: „Le Journal de Québec” oraz „Le Solei”. Reklama zawierała ocenzurowane słowa piosenki: „Dieu réunit ceux qui s’aiment”. Rzeczniczka prasowa diecezji w wydanym komunikacie napisała, że cytat z piosenki Edith Piaf – choć nie odnosi się do żadnej konkretnej religii – wyraża ideę Boga, który czyni człowieka szczęśliwym. Przyznała, że Bóg nie ma monopolu na łączenie ludzi, którzy się kochają, ale wielu z tych, którzy się kochają, wierzy Boga, który jednoczy ludzi. Na stronie internetowej diecezji umieszczono także link do piosenki Edith Piaf.

„Le Journal de Québec” oraz „Le Solei” z reklamą z ocenzurowanymi słowami piosenki: „Dieu réunit ceux qui s’aiment”
„Le Journal de Québec” oraz „Le Solei” z reklamą z ocenzurowanymi słowami piosenki: „Dieu réunit ceux qui s’aiment”. Fot. ks. Andrzej Draguła

Reakcja diecezji została bardzo dobrze przyjęta przez świat medialny. Podawano ją jako przykład reakcji inteligentnej, merytorycznej, a jednocześnie w pewnym sensie ośmieszającej „cenzurę” piosenki. Nie był to bowiem przykład oficjalnego protestu, ale dialogu, w którym Kościół wykorzystał język i środki współczesnej kultury, czyli reklamę prasową. To Kościół zyskał sobie w tym sporze sprzymierzeńców.

Mądrze poprowadzony dialog – wszak reklama była formą odpowiedzi – bywa lepszy od protestu.

Podziel się

1
Wiadomość