Wiosna 2024, nr 1

Zamów

Zbyt niska ocena strategiczna

Wiceprezes Rady Ministrów, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński w Kancelarii Premiera. Warszawa, 12 kwietnia 2018 r. Fot. KPRM

Według ministerialnych ekspertów „Więź”, choć nie taka zła merytorycznie, jest jednak za mało istotna strategicznie, by otrzymać publiczną dotację. Apelujemy więc o wsparcie do naszych Czytelników!

Różne miłe prezenty otrzymała „Więź” w roku swego 60-lecia – przybyło nam na przykład aż 200 nowych prenumeratorów. Oto nadszedł jednak także upominek dużo mniej sympatyczny: minister kultury i dziedzictwa narodowego właśnie zdecydował, że Towarzystwo „Więź” nie otrzyma w tym roku dofinansowania na wydawanie pisma.

Okazało się, że – zdaniem ekspertów Instytutu Książki – wydajemy czasopismo wprawdzie nie takie złe merytorycznie, jednak za mało istotne „strategicznie”, by otrzymać publiczną dotację. „Więź” znalazła się o jeden punkt „pod kreską” – otrzymaliśmy ogółem 69 punktów, a dofinansowanie było przyznawane od 70.

Rzecz jasna, złożymy odwołanie, ale nie wiadomo, jak długo będzie trwało jego rozpatrywanie (wyniki konkursu ogłoszono… 40 dni po zapowiedzianym terminie i trzy miesiące później niż w poprzednich latach!). My zaś oddajemy za kilka dni do druku kolejny numer kwartalnika.

Może ci Czytelnicy, którzy wyceniają wartość strategiczną „Więzi” na więcej niż 13 punktów z 30 możliwych, zechcą nas także wspierać finansowo – najlepiej regularnie?

Za to w pierwszym tegorocznym numerze naszego pisma z rozpędu – jak widać, na wyrost – zamieściliśmy, jak w poprzednich latach, adnotację „Wydanie kwartalnika WIĘŹ dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego” i logo resortu. Trzeba będzie pomyśleć o sprostowaniu…

Klucz do sukcesu: „ocena strategiczna”

Oprócz „Więzi” dotacji ministerialnych nie otrzymały m.in.: „Znak”, „Zeszyty Literackie”, „Zagłada Żydów”, „Kultura Liberalna”, „Res Publica Nowa”, „Liberté!”, „Przegląd Polityczny” czy „Ha!art”. Skoro w konkursie przegrywają tak wartościowe pisma, to warto uważniej przyjrzeć się kryteriom, jakimi kierowali się eksperci. Niech to jednak zrobią inni jako niezaangażowani w sprawę emocjonalnie. Tutaj podam tylko kilka suchych faktów.

Wnioski były oceniane pod kątem: organizacyjnym, merytorycznym i strategicznym. Co ministerstwo rozumie pod każdym z tych pojęć – można było przeczytać w regulaminie. W przypadku „Więzi” najwyżej oceniono naszą zdolność organizacyjną: 10 punktów na 10 możliwych! Tu zwracano uwagę głównie na profesjonalizm przygotowania i spójność wniosku oraz budżetu projektu. Miło nam, że potrafimy przynajmniej liczyć i poprawnie napisać wniosek.

Gorzej jest – wedle ekspertów ministerialnych – z poziomem merytorycznym naszego pisma. Tu można było otrzymać maksymalnie 60 punktów. Nam przyznano ich 46. A wśród regulaminowych kryteriów wartości merytorycznej, znajdowały się takie m.in. kwestie: „różnorodność poruszanych tematów, łączenie treści z zakresu różnych dziedzin kultury i problematyki społecznej”, „poziom opracowania redakcyjnego tekstów”, „jakość graficzna i edytorska”, „udział w realizacji zadania autorytetów z dziedziny kultury i nauki”, „pozyskiwanie autorów z młodego pokolenia”, „doświadczenie i profesjonalizm zespołu redakcyjnego”.

Nie mogąc liczyć na kieszeń publiczną, musimy się pokłonić kieszeniom prywatnym

Kluczową rolę w decyzjach MKiDN odegrał jednak inny wskaźnik: ocena strategiczna. Pod tym względem „Więź” wypadła najgorzej: otrzymaliśmy zaledwie 13 punktów na 30 możliwych. Identyczną ocenę otrzymał miesięcznik „Znak”. Obu naszym pismom – mimo nienajgorszej oceny merytorycznej – zabrakło w konsekwencji 1-2 punktów, aby przekroczyć próg 70 punktów.

Deklarowane przez MKiDN kryteria oceny strategicznej to: „ugruntowana pozycja czasopisma o dużej tradycji i jego opiniotwórczy charakter”, „wyróżniający się na tle innych czasopism sposób prezentacji danej dziedziny”, „tworzenie platformy dialogu uwzględniającej różnorodność estetyczną i światopoglądową w danej dziedzinie”, „zadanie utrwala tożsamość kulturową i narodową, w szczególności w twórczy sposób odwołuje się do rocznic, jubileuszy i wydarzeń historycznych”; „docieranie do zróżnicowanych grup odbiorców”; „łatwość dostępu do treści czasopisma poprzez sprawną dystrybucję i/lub stronę internetową”. Spełniamy je zaledwie w 43 procentach… A może w rzeczywistości chodziło o jakieś inne kryteria strategiczne?

Jak można pomóc

W tej sytuacji apelujemy o wsparcie do naszych Czytelników. Nie mogąc liczyć na kieszeń publiczną, musimy się pokłonić kieszeniom prywatnym.

Wesprzyj Więź

W poprzednim roku otrzymaliśmy z MKiDN dofinansowanie w wysokości 70 000 zł rocznie. Ponad połowa tej kwoty została przeznaczona na, i tak skromne, honoraria dla autorów kwartalnika. Aby pokryć tę lukę, musielibyśmy zdobyć aż 833 nowych prenumeratorów!

A może ci z Państwa, którzy wyceniają wartość strategiczną „Więzi” na więcej niż 13 punktów z 30 możliwych, zechcą nas także dodatkowo wspierać finansowo? Proponujemy cztery główne sposoby:

  1. Mogą Państwo przekazywać darowizny bezpośrednio na rzecz statutowej działalności Towarzystwa „Więź” – zarówno jednorazowe, jak i regularne (np. w formie stałego zlecenia bankowego). Mogą one być odliczane od dochodu w rozliczeniu podatkowym. Prosimy o przekazywanie wpłat na konto:
    Towarzystwo „Więź”, 00-074 Warszawa, ul. Trębacka 3
    PKO BP S. A. XV O/Warszawa, nr 79 1020 1156 0000 7702 0067 6866
    z dopiskiem: darowizna na rzecz działalności statutowej Towarzystwa „Więź”.
    Wpłat można dokonywać również za pośrednictwem usługi Dotpay – szczegóły tutaj.
  2. Zachęcamy też do prenumeraty redakcyjnej kwartalnika „Więź” oraz polecania prenumeraty naszego pisma swoim Bliskim i Przyjaciołom. Warunki prenumeraty – tutaj
  3. Zapraszamy również do korzystania z transparentnego mechanizmu regularnego wspierania naszej działalności w serwisie Patronite. Patroni „Więzi”, w zależności od wysokości wsparcia, otrzymują od nas specjalne nagrody, m.in. książki i rabaty.
    Wpłaty od internetowych patronów przeznaczamy głównie na funkcjonowanie naszego serwisu internetowego Wiez.pl. W minionym roku cieszył się on zainteresowaniem prawie pół miliona tzw. unikalnych użytkowników. Treści serwisu Wiez.pl oferujemy Państwu całkowicie bezpłatnie. Rzecz jasna, jego przygotowanie i prowadzenie też kosztuje…
  4. Wsparciem dla Towarzystwa „Więź” jest także zakup naszych książek bezpośrednio u wydawcy. Można to zrobić tutaj.

W ostatnich latach – również dzięki rosnącemu zainteresowaniu z Państwa strony – mogliśmy rozwijać nowe formy działania „Więzi”. Bardzo nie chcielibyśmy musieć się obecnie „zwijać”.  Bez Państwa znaczącego wsparcia nie będziemy jednak w stanie kontynuować naszej działalności w dotychczasowym zakresie.

Podziel się

Wiadomość

Jestem pod wrażeniem tej niedobrej wiadomości, w jakiś sposób spodziewałem się, że pan Gliński, po sprawie Czartoryskich, pójdzie tym tropem. Mam do siebie żal, że nie przyczyniłem się do pomocy Pismu. Będę się jeszcze starał, może uda mi się znaleźć jakieś pieniądze, których sam naprawdę nie mam. Więź jest znakomitym pismem i boję się najgorszego …

Nie widze zadnego powodu, dla ktorego pan, czy ktokolwiek inny, mialby otrzymywac jakiekolwiek dotacje. Prosze robic cos, co sie uczciwie sprzeda i zarobi na siebie, lub tez uczciciwie dostanie od sympatykow dobrowolne datki na swoje istnienie.

Szanowny Panie Redaktorze,
od wczoraj jestem zbulwersowana decyzją ministerstwa. Wierzę głęboko, że p. Gliński i towarzysze ostatecznie przegrają. Zrobili reklam Państwa czasopismu świetną, zresztą nie tylko Wam 😉
Serdecznie pozdrawiam

Dziękuję za ten tekst i idę prenumerować
Anna Šírová- Majkrzak