rE-medium | Tygodnik Powszechny

Wiosna 2024, nr 1

Zamów

Rzecznik KEP o aborcyjnym kompromisie Dudy: Jeśli Kościół zostanie zapytany, będzie przeciwko

Ks. Leszek Gęsiak, rzecznik prasowy Konferencji Episkopatu Polski. Jasna Góra, 29 sierpnia 2020. Fot. Episkopat.pl

Kościół nie zgodzi się na żaden sposób przerywania ciąży – powiedział ks. Leszek Gęsiak, rzecznik prasowy Konferencji Episkopatu Polski, dziś wieczorem w „Newsroomie” WP.

Prezydent Andrzej Duda wniósł dziś do Sejmu projekt nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Składa się ona z dwóch artykułów i dopuszcza aborcję w sytuacji, w której z powodu wad letalnych śmierć dziecka jest nieunikniona (można go przeczytać tutaj).

Zasadnicza treść projektu mówi, że [przerwanie ciąży może być dokonane wyłącznie przez lekarza, w przypadku gdy] „badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na wysokie prawdopodobieństwo, że dziecko urodzi się martwe albo obarczone nieuleczalną chorobą lub wadą, prowadzącą niechybnie i bezpośrednio do śmierci dziecka, bez względu na zastosowane działania terapeutyczne”.

Prezydent liczy, że dzięki swojej inicjatywie ustawodawczej przywróci tzw. kompromis aborcyjny, który skończył się 22 października wraz z wydaniem przez Trybunał Konstytucyjny orzeczenia o niezgodności z ustawą zasadniczą tzw. przesłanki embriopatologicznej (dopuszczenie aborcji, gdy istnieje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu).

Zdaniem Andrzeja Dudy wyrok trybunału doprowadził do sytuacji, „w której niemożliwa stała się aborcja w sytuacji wystąpienia tzw. wad letalnych płodu, w której wiadomo, że dziecko i tak nie będzie w stanie żyć po porodzie. To sytuacja niezwykle delikatna i bolesna dla każdej matki, dla każdego rodzica. W przypadku wad letalnych śmierć dziecka jest nieuchronna. Ochrona jego życia pozostaje zatem poza mocą ludzką” – napisał na swojej stronie prezydent.

Prezydencki projekt skomentował dziś w „Newsroomie” WP ks. Leszek Gęsiak, rzecznik prasowy Konferencji Episkopatu Polski: – Nieważne, jaka by ta propozycja była, to nie zmieni faktu, że jeżeli Kościół zostanie zapytany o swój głos, to powie, że nie zgodzi się na żaden sposób na przerywanie życia, ciąży, przerywania istnienia ludzkiego w jakiejkolwiek formie – powiedział.

Ks. Gęsiak cytował słowa Jana Pawła II o tym, że „Kościół zawsze wzywał do ochrony każdego życia ludzkiego od poczęcia aż do naturalnej śmierci”.

– Tu nie ma miejsca na kompromis – dodał rzecznik KEP. – Życie jest życiem i należy je chronić.

Wesprzyj Więź

To wypowiedź zgodna z przesłaniem środowego zebrania Rady Stałej Episkopatu: „Kościół zawsze będzie opowiadał się za życiem i wspierał chroniące je inicjatywy”.

Tymczasem w reakcji na rozstrzygnięcie TK w całym kraju trwają protesty kobiet. Dziś wieczorem Miejskie Biuro Bezpieczeństwa w Warszawie podało, że kilka minut po godzinie 20 w stołecznym marszu brało udział co najmniej 80 tys. osób.

JH

Podziel się

Wiadomość

Zastanawiające, że Kościół nie bierze pod uwagę praktycznych konsekwencji swoich działań. Tak jakby zaznaczenie pryncypialnego stanowiska było ważniejsze niż faktyczne ograniczenie liczby aborcji. Wyrok tzw. TK, podjęty przecież nie bez wpływu Kościoła, uruchomił proces, który już doprowadził do wzrostu społecznej aprobaty dla aborcji, upowszechnienia wiedzy jak łatwo jej dokonać za granicą, a w niedalekiej przyszłości zapewne doprowadzi do daleko idących zmian w polskich przepisach. teraz Kościół kontruje nawet tę kulawą próbę jakiegoś załagodzenia sytuacji. Zaiste dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane.

Episkopat mówi ,. Nie wolno zabijać płodu. Od poczęcia do naturalnej śmierci ” .A dorosłego człowieka można zabijać ? .Co tam w wojsku robi kapelan wojskowy ? .Czy zakazuje strzelać do drugiego człowieka , czy wręcz przeciwnie błogosławi żołnierza .Czy nie mówi ,, z bogiem mój synu , niech cię bóg prowadzi .To jak to jest — wolno zabijać czy nie .Jednymi ustami mówicie nie zabijać !!! — a za chwilę błogosławicie żołnierza który idzie zabijać. .Czy nie jest to perfidna hipokryzja. ? Jak się wyraził jeden z waszych przedstawicieli ,, poświęciłem wszystko co jest w wojsku . A więc żołnierzy , koszary , armaty i całe te żelastwo służące zabijaniu .Pięknie rzeczywiście przestrzegacie. przykazania nie zabijaj !!!! . Dziwicie się że młodzi mają tej hipokryzji dość !!! .Sami jesteście sobie winni .Młodzi widzą tę obłudę i wyszli .

KOMENTARZE

Co tam w wojsku robią duchowni .Są na etacie żołnierza , pobierają pieniądze z wojska , mają funkcje wojskowe .Czy zakazują zabijania , czy wręcz błogosławią zabijanie ? .Czy to nie duchowieństwo święci armaty , koszary , i całe te żelastwo służące zabijaniu ? .Czy nie macie kluchy w gardle mówiąc o nie zabijaniu !!!! .Co za hipokryzja — macie śmiałość mówić że nie wolno zabijać !!!!

@tadeusz
Precyzyjnie pan wypunktował tą hipokryzję.
Przypomnę też, ze dopiero niedawno papież oświadczył, że kara śmierci nie będzie już akceptowana przez Kościół a do tej pory przez tysiące lat jakoś wszystko było OK, rzekomo zgodnie z Biblią…

A ci kapelani w wojsku i jeszcze na dodatek na etatach to jest jakaś aberracja ! Zawsze mnie to irytowało.

Jakim prawem osoba duchowna zakłada mundur ?, jakim prawem pobiera jakiekolwiek pieniądze od wojska ? jakim prawem święci uzbrojenie oraz błogosławi żołnierzy ? a co jeśli po drugiej stronie konfliktu tez inny kapelan błogosławi swoich żołnierzy ? “Który Bóg” wtedy wygra ? To jakaś paranoja !

A potem ci obłudnicy żyją za kilkanaście tysięcy na super emeryturze wojskowej za to, że odprawiali msze w wojsku i świecili armaty !
Ale jednocześnie Kościół ingeruje w prawodawstwo polskie w sprawach odnoszących się do moralności !

Zapędzili się w kozi róg. Myśleli, że ludzie są durniami. Szczególnie młodzież jest właśnie wyczulona na fałsz i dwulicowość.

Wojsko w teorii ma chronić ludzi. W sytuacji kiedy na linii: napastnik – ofiara dla ratowania ofiary musi zginąć napastnik – to jest to moralnie uzasadnione. Podobna sprawa jest przy aborcji ratującej życie kobiety. Zasada podwójnego skutku. I tak ktoś zginie, pytanie kto?

Radzę wszystkim stronom podchodzić ze spokojem do rozmowy, a Kościołowi w szczególności do faktycznego i inteligentnego prowadzenia dyskusji – bo faktyczne argumenty też ma. Kościół nie powinien posługiwać się wiecznie wyłącznie argumentem typu “Deus Vult” (“Bóg tak chce” czy “Tak zostało zapisane”.) bo każdy niewierzący uzna, że w ten sposób można wytłumaczyć dosłownie wszystko co sobie Kościół wymyśli i w efekcie, w ten sposób wspólnota straci więcej niż zyska. Dialog to podstawa.

Kościół posługuje się już terminem uporczywej terapii – czy to na pewno nie powinno mieć jakiegokolwiek przełożenia na aborcję w przypadku nie budzących wątpliwości wad letalnych?

@Rozmowa
“Wojsko w teorii ma chronić ludzi.”

Co do tego zgoda – w teorii ma bronić.

Ale czy nasz wróg będzie bardziej szczęśliwy jeśli zostanie zabity ze “świętej” armaty albo “świętego” karabinu ?

Naziści też na pasach mieli napis “Bóg z nami”. To był ten sam Bóg ?
Ale zaraz, naziści chyba się nie bronili kiedy weszli do Polski ?

To się wydaje być tak niedawno- rok uchwalenia tak zwanego “kompromisu” – najlepiej chroniącego życie poczęte w całej Europie – chyba 1993 – jakby wczoraj. I te gratulacje ze strony naszego Ojca Świętego połączone z pewnym zawstydzeniem że nawet nie może próbować wprowadzenia czegoś podobnego w kraju w którym teraz mieszka. Jak to było? “Mam na głowie proces kanonizacyjny Marii Beretty – advocatus diaboli twierdzi, że powstrzymanie się od czynności zagrożonej kryminałem to za mało na świętość. A poza tym zainteresowanie religią we Włoszech jest znacznie mniejsze niż w Polsce. Turysta zwiedzający Ravennę w niedzielę ma do wyboru pięć mszy św. w tym jedną po polsku, zwiedzający Toruń – 15 w tym dwie po łacinie”.
Może nie trzeba było tego kompromisu ruszać tym bardziej że proponowane zmiany są mało przekonujące – nadal mamy karać śmiercią za grzech ojca albo w ogóle rodziców (ciąża wynikiem czynu zabronionego- czyżby cudzołóstwa?). No i ta korekta- zgoda na aborcję jeżeli dziecko ma umrzeć tuż po urodzeniu -jeżeli ma jako niezdolne do samodzielnego życia przeżyć matkę- już nie.

Zapytam przekornie: czy to dobry pomysł aby niepytany udzielał odpowiedzi na niezadane pytanie? Jeżeli będzie stanowił prawo (a nie stanowi) to zostanie zapytany. I chyba tyle w temacie wypowiadania się na temat, w którym nie ma się kompetencji (stanowienie prawa w państwie świeckim).
Na koniec sarkazm: gdyby mnie ktoś zapytał to odpowiedziałbym, że od zawsze lubiłem placki ziemniaczane ze śmietaną i to się nigdy nie zmieni.

@Paweł
Słuszna uwaga.
Po prostu należy przestać pytać. Prawo stanowią posłowie/senatorowie głosując zgodnie ze swoim sumieniem. Nie kościoły, nie inne organizacje tylko pojedynczo każdy poseł / senator odpowiada sam za swój głos.
Oczywiście jedni z nich są wierzący, inni nie, a jeszcze inni wyznają inną wiarę. Ich postawa życiowa wypływa z ich prywatnych poglądów, które mogą być oczywiście ukształtowane pod wpływem jakiejś organizacji poza rządowej, ale żadna organizacja nie ma prawa domagać się praw uchwalanych pod siebie. Mogą wpływać jedynie na “swoich” posłów tylko, że ci mogą być za parę lat zmienieni w kolejnych wyborach.

Im więcej osób odwróci się od Kościoła tym więcej potem będzie posłów, którzy będą reprezentować tych niewierzących a im więcej ich będzie tym większą będą mieli możliwość zmiany prawa na takie jakie im będzie odpowiadać. I tak to się będzie kręcić.
Czy ci rygorystyczni Katolicy mają pewność, że już zawsze w Sejmie większość parlamentarna będzie też tak rygorystyczna ?
Jeśli tak to gratuluję dobrego humoru.