Wiosna 2024, nr 1

Zamów

„Jego głos służył i służy jednaniu zwaśnionych”. Lubelski Klub „TP” broni ks. Wierzbickiego

Ks. Alfred Marek Wierzbicki. Fot. Więź

Zwracamy się do wszystkich oskarżycieli Księdza Profesora, by oddzielili porządek jego własnych czynów i przekonań od czynów i przekonań osoby obdarzonej jego miłosierdziem – czytamy w liście powstałym z inspiracji lubelskiego Klubu „Tygodnika Powszechnego”.

Ks. Alfred Marek Wierzbicki, pracownik Katedry Etyki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, był wśród 12 „osób godnych zaufania”, które 21 sierpnia poręczyły za Margot, aktywistkę LGBT, przebywającą w areszcie za uszkodzenie furgonetki Fundacji Pro Prawo do Życia i atak na jej kierowcę.

W tekście na łamach lubelskiej „Gazety Wyborczej” duchowny przyznał, że po poręczeniu spotkało go „sporo hejtu, wulgarnych insynuacji i prób zawstydzania”. „Zabieram głos publicznie, ponieważ niepokoi mnie stan umysłów ludzi, którzy rzeczywistość widzą w czarno-białych barwach” – podkreślił.

Jak zaznaczył, nie żałuje poręczenia za aktywistę LGBT. „Krytycznie oceniam jej zachowanie po uwolnieniu. Nie podoba mi się to, co robi, ale próbuję zrozumieć, jak głęboki ból popycha ją do takich słów i gestów” – napisał.

Postawa ks. Wierzbickiego spotkała się z krytyką. Nie spodobała się m.in. Fundacji Życie i Rodzina, która zorganizowała dziś w Lublinie pikietę przeciwko duchownemu. Z inicjatywy tej organizacji przez kilka dni po ulicach miasta jeździć ma mobilny baner z apelem o usunięcie profesora z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. – Działamy w obronie katolickiego charakteru KUL. To bulwersujące, że ksiądz broni aktywisty, który napada na ruch pro life – mówi „Kurierowi Lubelskiemu” Krzysztof Kasprzak z fundacji. Jego zdaniem, „to skandaliczne, że taka osoba uczy”.

W obronie etyka stanął lubelski Klub „Tygodnika Powszechnego”. „Kampania oszczerstw i nienawiści wymierzona przeciwko Księdzu Profesorowi Alfredowi Wierzbickiemu przybiera formę, która wzbudza w nas, niżej podpisanych, głęboki niepokój i wewnętrzny sprzeciw” – czytamy w liście otwartym Klubu. Jego członkowie zwracają uwagę, że poręczenie za Margot było motywowane „przekonaniem o niewspółmierności kary wobec przewinienia”, zaś sam duchowny nie podziela poglądów ani działań aktywistki.

„Jesteśmy zaszokowani i oburzeni głosami wzywającymi dziś do represji względem Księdza Profesora, ignorującymi nie tylko właściwy sens jego decyzji, ale również – co nie mniej ważne – jego prawo jako filozofa i etyka do niezależnych interpretacji rzeczywistości społecznej i moralnej. Wolność takich interpretacji, wolność ich przedstawiania w debacie publicznej jest konieczna dla funkcjonowania Uniwersytetu, a także funkcjonowania społeczeństwa w ogóle” – zaznaczają autorzy pisma.

„Zwracamy się do wszystkich oskarżycieli Księdza Profesora, by oddzielili porządek jego własnych czynów i przekonań od czynów i przekonań osoby obdarzonej jego miłosierdziem. Jesteśmy chrześcijanami. Nie ma chrześcijaństwa bez miłosierdzia. I nie ma chrześcijaństwa tam, gdzie panuje nienawiść. Bóg «zlecił nam posługę jednania» (2 Kor 5,18) i w tej właśnie perspektywie należy, w naszym przekonaniu, widzieć i interpretować decyzję Księdza Profesora. Jego głos zawsze służył i służy jednaniu zwaśnionych, a często po prostu wrogich sobie światów, ukazuje możliwość ich współdziałania w służbie człowiekowi, afirmowanemu w jego osobowej godności” – piszą członkowie lubelskiego Klubu „Tygodnika Powszechnego”.

List podpisało 178 osób, głównie ze środowiska naukowego.

Wesprzyj Więź

Dodajmy, że pięć dni temu rektor KUL ks. prof. Mirosław Kalinowski odciął się od ks. Wierzbickiego. „Opinie wygłaszane przez ks. prof. Alfreda Wierzbickiego przedstawiają wyłącznie jego prywatne poglądy i w żadnym przypadku nie można utożsamiać ich ze stanowiskiem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II. KUL od ponad 100 lat kształtuje kolejne pokolenia studentów w duchu nauki społecznej i moralności Kościoła katolickiego, pozostając areną wymiany opinii i dyskusji. W kwestiach związanych z LGBT+ nasz uniwersytet w pełni utożsamia się ze stanowiskiem Konferencji Episkopatu Polski przyjętym podczas ostatniego Zebrania Plenarnego na Jasnej Górze” – stwierdził.

Z kolei podczas dzisiejszego spotkania w siedzibie Konferencji Episkopatu Polski ks. prof. Kalinowski wskazał, że chce w swoim kierowaniu uczelnią realizować strategię pokazującą, iż „katolickość to nowoczesność, katolickość to dialog”. – Katolickość to nie transparenty, nie napisy, nie protesty, tylko dialog na salach uniwersyteckich. Dopiero wtedy pokazujemy właściwy poziom rozmowy, nie wolno schodzić na poziom chodnika. Trzeba jasno mówić o godności człowieka, a unikać tego wszystkiego, co ją poniża – mówił.

DJ

Podziel się

Wiadomość

Tak by się może przydało teraz, żeby głos mój miał publicznie jakieś znaczenie. Bardziej by może słychać było, jakim szacunkiem darzę Profesora Alfreda Wierzbickiego. Tak jak wiele dzisiaj osób, które Ewangelię widzą w kategoriach całej rodziny ludzkiej i środowiska wszechświatowego. Ksiądz Profesor nie potrzebuje obrony, ale odwzorowywania. Utyskiwania ich autorom urągają. Warto zwrócić uwagę: kto broni, a kto atakuje.

Przy takim “godnościowym” uzasadnieniu poręczenia jak w przypadku Margot, ks.Wierzbicki powinien taśmowo poręczać za wielu zatrzymanych, którzy w konflikcie z prawem znaleźli się “dla uzasadnionych przyczyn”. Ale nie, interesuje go ten jeden przypadek. Z którego to błędu, co można było poznać jeszcze przed wyjściem tej osoby z więzienia, nie ma siły i odwagi się wycofać. A stanowisko klubu TP w Lublinie to już przypadek nie błędu, a amoku.

Dopiero teraz przeczytałem cały list. Stanowisko klubu TP nie jest amokiem, bezzasadnie i pochopnie wpisałem go po jednej ze stron sporu, a takich treści nie zawiera. Podtrzymując negatywną ocenę poręczenia, podpisuję się pod argumentami klubu TP przeciw zwalnianiu ks.A.Wierzbickiego z KUL. Może za często i za szybko komentuję pewne sprawy.

Ks. prof. Wierzbicki ma mój ogromny podziw i szacunek. Jego postawa jako etyka, filozofa, księdza wyraża wierność wyznawanym poglądom, zasadom oraz powołaniu. Taka postawa, niemalże heroiczna w obecnej e-rzeczywistości sterowanej przez media, jest jak światło w tunelu. Ks. Wierzbickiego osobiście uważam za wspaniałego “e-ekumenistę” i życzę mu dużo sił, zdrowia i odporności!

Jestem zdumiony wypowiedzią Rektora KUL-u. Mówi On, że “opinie wygłaszane przez ks. prof. A. Wierzbickiego przedstawiają jego prywatne poglądy i w żadnym wypadku nie można utożsamiać ich ze stanowiskiem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego im. Jana Pawła II”.
Dlaczego Rektor katolickiej uczelni nie zgadza się z opinią Księdza Profesora, który, kierując się zasadą miłości bliźniego i postępując zgodnie z jej wskazaniami, poręczył za osobę, której poglądy wcale nie są mu bliskie? Bo jest wierny Ewangelii /”Miłuj bliźniego swego, jak siebie samego”, “Zło dobrem zwyciężaj”/, przede wszystkim słowom Jezusa z “Kazania na Górze”: “Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni”.
Dla Ks. Profesora / słuchałem go na kilku sesjach naukowych w Szczecinie/ – o ile znam dobrze jego poglądy i postawę – “ci, co łakną i pragną sprawiedliwości” to najpierw ci, którzy szukają Królestwa Bożego i Jego sprawiedliwości. Dlatego Ks. Prof. Wierzbicki, gdy Margot użyła obelżywych słów po wyjściu z aresztu, nadstawił drugi policzek: “Nie żałuję poręczenia za Margot. Krytycznie oceniam jej zachowanie po uwolnieniu i nie przestaję się zastanawiać, czy sam nie ponoszę jakiejś cząstki winy. Choćby winy bezczynności i milczenia wobec homofobii w polityce i w Kościele”. Tu widać wierność Ewangelii – potrafi uwolnić się od własnej osoby, zaryzykować /widzimy, jakie gromy spadły na niego, nawet ze strony rektora jego macierzystej uczelni/ i być blisko Boga i bliźniego.
Jeszcze jedno: Ks. Prof. A. Wierzbicki jest – tak jak i Ks. A. Boniecki – naprawdę wolny. Rozpatruje kolejne sprawy in conspectu Dei, nie lęka się, że za swoje opinie trafi na język fundamentalistów czy skrupulatów, nie obawia się konwencjonalnej, zamkniętej na wartości opinii publicznej. Jest po prostu otwarty na wartości i oczywiście na dialog.
Dlatego jestem bardzo zasmucony, że Rektor KUL-u, szacownej katolickiej Uczelni / byłem na kilku konferencjach literaturoznawczych na KUL-u i bardzo dobrze je wspominam; wtedy żyli jeszcze śp. Prof. Cz. Zgorzelski czy śp. I. Sławińska/ – chyba uzależniony od opinii publicznej – w tak haniebny sposób wypowiedział się na temat wybitnego etyka Prof. A. Wierzbickiego.
,

W pełni zgadzam się z opinią Jana G. Bardzo trafnie pokazał, jak ważny jest szczególnie dziś, kiedy Kościół przeżywa poważny kryzys, głos odważnych księży ( tu: Ks. A. Boniecki, Ks. A. Wierzbicki, O. Wiśniewski, o. Żak i in.) i niezależnych w sensie intelektualnym świeckich katolików ( tu: Z. Nosowski i cała Redakcja ‘Więzi’ red. ‘ Znaku’ czy ‘Tygodnik Powszechny” ) w pełni wolnych, tzn. , jak napisał Jan G. , analizujących sprawy tego świata w obliczu Boga, a więc odwołujących się głównie do swego sumienia.
Czy ktokolwiek rozumny myśli, że Księża Boniecki, Wierzbicki, O. Wiśniewski, “Więź”, “Znak”, “Tygodnik Powszechny” i inni samodzielnie, krytycznie myślący katolicy, jak tu też komentujący , to są wrogowie Kościoła czy wiary w Jezusa Chrystusa?

Jak widać ksiądz Wierzbicki woli stać po stronie lobby grzechu chcącego uczyć dzieci o masturbacji i homoseksualnym seksie analnym, a nie po stronie normalnych rodziców pragnących zachować swoje dzieci od zbezczeszczenia takimi “naukami”. Po owocach ich poznacie.