Wiosna 2024, nr 1

Zamów

#WięźCytuje. Kowal: Mowa nienawiści nie jest wymysłem lewicy

Paweł Kowal, 2013 r. Fot. European Parliament

Należy uświadomić obywatelom na poziomie szkół i uniwersytetów, że istnieje związek pomiędzy pomówieniem i oszczerstwem, a nasileniem się zachowań ekstremalnych – mówi Paweł Kowal w rozmowie z portalem wiadomo.co.

Wywiad z Pawłem Kowalem, historykiem i publicystą, ukazał się 14 stycznia na portalu wiadomo.co. Rozmowa prowadzona przez Kamilę Terpiał dotyczyła zabójstwa Pawła Adamowicza.

Jak zauważa Kowal, Paweł Adamowicz „stworzył wielką wizję Gdańska jako metropolitalnego ośrodka i w dużym stopniu ją zrealizował. Jest już częścią historii tego miasta”. „Politycznie był dla mnie typem nowoczesnego konserwatysty wychowanego w chrześcijańskiej tradycji, bardzo przywiązanego do demokratycznych wartości. Zapamiętamy go jako wojownika idącego pod prąd. Imponował mi w ostatniej kampanii wyborczej, myślę, że imponował też konkurentom. Ludzie w Gdańsku mówili: zawsze był twarzą zwrócony do gdańszczan” – wspomina.

Sekretarz stanu w rządzie Prawa i Sprawiedliwości (2006-2007) zaznacza, że „to, co nazywamy mową nienawiści, musi spotykać się z reakcją wtedy, kiedy pada, od razu” i nie jest wcale kwestią „wymysłów lewicy”. Jak dodaje, nieuczciwe byłoby wskazywanie konkretnej wypowiedzi, która sprowokowała kogoś do morderstwa. „Ale trzeba z całą pewnością powiedzieć, że metoda atakowania kogoś przez dłuższy czas, atakowania grup zawodowych, narodowych czy religijnych wzmaga poziom agresji” – precyzuje.

Wesprzyj Więź

Jak zauważa Kowal, „w Polsce mieliśmy do czynienia ostatnio z napaściami na grupy zawodowe, przez kilka tygodni atakowani byli przecież sędziowie czy lekarze. To może wygląda bardzo niewinnie, ale takie metody były stosowane w czasach totalitarnych”. Podkreśla, że takie zachowania „niosą poważny wzrost ryzyka zachowań agresywnych”. „W tym sensie istnieje polityczny podtekst tego, co się stało. To oczywisty fakt, że obelga, oszczerstwo, pomówienie powtarzane z intencją, aby komuś zaszkodzić, ma właśnie takie skutki” – dodaje.

Historyk zaznacza, że mowa nienawiści „to nie jest tylko kwestia polityków, ale komentatorów, kreatorów opinii, wydawców. Dzisiaj w Polsce najgroźniejsze są dwie rzeczy: atakowanie poprzez szerzenie negatywnych stereotypów całych grup społecznych, a także personalne wycelowane w osoby akcje”.

DJ

Podziel się

Wiadomość