rE-medium | Tygodnik Powszechny

Wiosna 2024, nr 1

Zamów

#WięźCytuje. Abp Ryś: Problem jest w nas, a nie w świecie zewnętrznym

Abp Grzegorz Ryś. Fot. Archidiecezja Łódzka

Nauczanie Kościoła jest niezmienne. Natomiast papież prosi o zmianę podejścia do człowieka. Bo celem nie może być samo wypełnienie prawa, ale nasza relacja z Bogiem i ludzi – mówi abp Grzegorz Ryś w rozmowie z „Przewodnikiem Katolickim”.

Z abp. Grzegorzem Rysiem, metropolitą łódzkim, rozmawiał ks. Mirosław Tykfer. Wywiad ukazał się w najnowszym numerze „Przewodnika Katolickiego”.

Według abp. Rysia, „z nauczaniem Kościoła mamy taki problem, że nie staramy się odróżniać rzeczy ważnych od mniej istotnych. Nauka Kościoła składa się z tego co niezmienne, co nazywamy nauczaniem dogmatycznym, oraz z tego, co jest rozwiązaniem czasowym, czyli przyjęciem pewnej formuły, która aktualnie wydaje się najlepsza”.

Metropolita łódzki komentował zmianę w Katechizmie dotyczącą kary śmierci. Zaktualizowany zapis mówi o tym, że jest ona niedopuszczalna. „Katechizm jest zbiorem prawd wiary, ale w pewnej części może być on nieustannie poprawiany” – mówił. Jak tłumaczył, debata o karze śmierci trwa od dziesiątków lat. „Papież podsumował tę dyskusję. Doszedł do wniosku, że właśnie dzisiaj rozumiemy lepiej – a więc jest to pewien rozwój – że godność osoby ludzkiej, i to każdej osoby, jest nieusuwalna” – wyjaśniał. „Papież uznał, że nigdy kara śmierci nie może być traktowana jako sprawiedliwa kara: tak, jakoby człowiek przez morderstwo innego człowieka mógł w sobie wymazać obraz Boga. Żadna kara nie ma być zemstą, ale ma prowadzić do zmiany moralnej skazanego” – dodał. „Nie nazywałbym tego zmianą, ale rozwojem nauczania” – podsumował.

„Skąd ta łatwość w kwestionowaniu Franciszka?” – pytał ks. Tykfer. „Zastanawiam, czy my w ogóle chcemy poznać jego nauczanie” – odpowiadał abp Ryś. Jak zaznaczył, nie rozmawiamy już prawie o „Evangelii gaudium” – najważniejszym, według arcybiskupa, dokumencie papieża z Argentyny. „Dzisiaj natomiast zajmujemy się już tylko Amoris laetitia i to w dodatku jednym, ósmym rozdziałem. To jest przewartościowanie. To, co miało być najważniejsze, zostało zapomniane” – mówił łódzki arcybiskup.

Za najważniejsze zadanie dotyczące nauczania Franciszka, które mamy w Polsce do odrobienia, abp Ryś uznał uświadomienie sobie, że nauka Kościoła ulega rozwojowi. Tłumaczył to na przykładzie komunii dla osób rozwiedzionych. „Postulat Franciszka, aby towarzyszyć i rozeznawać w opinii niektórych oznacza odejście od norm moralnych. Wielu myśli, że jeżeli dopuścimy chociaż jedną parę żyjącą w związku niesakramentalnym do Komunii – uznając po długim rozeznaniu, że to jest w ich przypadku możliwe – to zanegujemy nierozerwalność małżeństwa. Tylko, że to wcale nie jest tak” – powiedział. „Myślę, że te obawy wypływają z niezrozumienia Franciszka, który mówi: nierozerwalność małżeństwa jest normą absolutną i niepodważalną. W szczególnej sytuacji osób rozwiedzionych żyjących w nowym związku jest jednak możliwe takie rozeznanie, które pozwalałoby uznać, że te konkretne osoby robią wszystko co jest możliwe, aby nie powiększać zła. A jeśli robią wszystko co jest w tej konkretnej sytuacji możliwe to znaczy, że są na drodze prawdziwego nawrócenia” – tłumaczył.

„Zmiana stosunku do człowieka w Kościele to jest istota reformy Franciszka. On nie chce zmieniać norm” – mówił metropolita Łodzi. „Nauczanie jest niezmienne. Normy są stałe. Natomiast papież prosi o zmianę podejścia do człowieka, który ma to prawo zastosować. Bo celem nie może być samo wypełnienie prawa, ale relacja człowieka z Bogiem i ludzi. Prawo ma pomagać, ale nie zastępować tej relacji” – precyzował. „W debatach, które dzisiaj toczą się w Kościele widzę lęk, że myśląc w ten sposób odejdziemy od wymagań Ewangelii. Nie odejdziemy, jeśli dobrze zrozumiemy, że rozeznawanie do jakiego zachęca papież Franciszek ma być zależne od konkretnej sytuacji” – dodawał.

Wesprzyj Więź

Abp Ryś mówił także o ewangelizacji, która według niego jest „wydarzeniem między osobą a osobą, między Chrystusem a konkretnym człowiekiem”, a „my ciągle traktujemy duszpasterstwo jak zarządzanie grupą przez prawo”. „Problem ze skutecznością ewangelizacji jest przede wszystkim w nas, a nie w świecie zewnętrznym. Jeśli komuś wydaje się, że dzisiaj jest gorzej niż kiedyś, to się mocno myli. Jesteśmy w nieporównywalnie łatwiejszej sytuacji” – zaznaczył. Jak podkreślił, krytykowany czasem w Polsce Kościół na Zachodzie nie jest dzisiaj duchową pustynią i możemy się od niego wiele nauczyć.

Metropolita łódzki zauważył, że „pokusa, aby Boga odsuwać od człowieka daleko, nieustannie się powtarza. Ewangelia pokazuje nam jednak coś całkowicie odwrotnego: Bóg jest bliski”. „Ksiądz Arcybiskup nie obawia się, że niektórzy zaczną «klepać» swojego biskupa po plecach?” – dopytywał ks. Tykfer. „Obawiałbym się czegoś przeciwnego. To raczej zbyt duży dystans grozi utratą autorytetu. Biskupstwo może być taką karykaturą, taką obcością, że nic nie mówi” – odpowiadał abp Ryś.

DJ

Podziel się

Wiadomość